Przejdź do głównej treści
Wpisy z tagiem

Windows 11

Jestem fanem Linuxa od młodości. Moimi ulubionymi dystrybucjami są te oparte na Debianie. Choć nigdy oficjalnie nie przesiadłem się na niego całkowicie, Linux jest częścią mojego codziennego życia – i Twojego również.

Na co dzień korzystam z Windowsa 11, jednak moim głównym systemem jest macOS, który wywodzi się z Unixa. macOS wykazuje wiele podobieństw do Linuxa, a dzięki potędze terminala mogę robić znacznie więcej, niż tylko polegać na aplikacjach z graficznym interfejsem użytkownika (GUI).

Z drugiej strony, wszystkie moje pozostałe urządzenia opierają się na Linuxie. Mój router bazuje na tym systemie (OpenWrt), mam mały serwer z Ubuntu, który pomaga mi w testowaniu różnych rozwiązań, oraz kilka Raspberry Pi tu i tam.

Funkcją, którą najbardziej cenię w systemach operacyjnych opartych na Linuxie, jest możliwość zarządzania pakietami (oprogramowaniem) zainstalowanymi w systemie. Za pomocą kilku poleceń przy użyciu apt (Debian) lub opkg (używanego nadal w OpenWrt) mogę szybko zaktualizować wszystko, czego aktualnie używam w systemie.

To właśnie tej funkcji najbardziej brakuje mi w Windowsie. Aby zadbać o to, by moje aplikacje były zawsze aktualne, korzystałem z różnych programów. Niektóre są beznadziejne, inne nieźle wywiązują się ze swojego zadania – jak na przykład UCheck – ale żaden z nich nie oferuje wszystkiego.

Odkąd Microsoft zaczął kłaść większy nacisk na Microsoft Store w Windowsie, pojawia się tam coraz więcej aplikacji. Większość programów, które zazwyczaj instaluje się bezpośrednio ze stron deweloperów, trafia również tam – często nawet w formie bezpośrednich odnośników do instalatorów.

W przeciwieństwie do tego, co napisałem wcześniej, z perspektywy użytkownika Maca jestem rozczarowany tym, jak Apple podchodzi do swojego App Store na macOS. O ile iPhone’y polegają na App Store w 99% przypadków, o tyle w wersji na macOS brakuje mnóstwa rzeczy, co jest dość deprymujące.

Dzięki temu, że w Microsoft Store pojawia się coraz więcej aplikacji, można je szybko i bez żadnego wysiłku aktualizować, co jest świetne. Jednak to wciąż nie rozwiązuje wszystkich problemów.

Od jakiegoś czasu jesteśmy świadomi końca wsparcia dla Windows 10. Jeśli nie, a nadal na nim pracujesz, to musisz żyć pod kamieniem już od jakiegoś czasu.

Microsoft już zasypał cię pełnoekranowymi poradami, aby zakupić Windows 11, nawet na sprzęcie, który się do tego nie nadaje!

Migracja do Windows 11 spowodowała wiele problemów, ponieważ często wymaga od użytkowników, nawet z bardzo wydajnym sprzętem, poszukiwania aktualizacji.

W środowisku biznesowym jest to jeszcze trudniejsze, ponieważ wszystkie tego typu zmiany wymagają intensywnych testów, ale co trudniejsze, wymagają od użytkowników dostosowania się do zmian, które nie zawsze są najłatwiejsze.

Osobiście przeprowadzałem migrację w środowisku biznesowym przez jakiś czas, zanim termin był na horyzoncie (tak jak teraz).

Rok przed terminem (14 października 2025) wszystkie komputery w moim głównym miejscu pracy zostały już zaktualizowane lub wymienione, a wszyscy są już od jakiegoś czasu przyzwyczajeni do pracy z Windows 11.

“Koniec wsparcia dla Windows 10 (EOL) nastąpi 14 października 2025 roku. Po tej dacie Microsoft nie będzie już dostarczał darmowych aktualizacji zabezpieczeń, poprawek błędów ani wsparcia technicznego dla Windows 10. Chociaż twój komputer z Windows 10 będzie nadal działał, stanie się coraz bardziej podatny na zagrożenia bezpieczeństwa i mniej kompatybilny z nowym oprogramowaniem i sprzętem.”

Ostatnio wymieniłem komputer służbowy z i5 8. generacji na i7 11. generacji. Zamiast instalować system operacyjny od zera i konfigurować wszystko na nowo, co zajęłoby mi zbyt dużo czasu, postanowiłem użyć Rescuezilla i po prostu sklonować system ze starego dysku twardego na nowy komputer.

Wszystko poszło pomyślnie.

Po pierwszym uruchomieniu trzeba było zaktualizować kilka sterowników. Musiałem też odpiąć licencję Windows 11 ze starego komputera i sparować ją z tą, która była dostarczona (wbudowana) z nowym komputerem.

Wszystko wydawało się działać naprawdę dobrze, dopóki nie zacząłem obciążać komputera bardziej wymagającymi zadaniami.

Usługa DNS firmy Cloudflare, znana jako 1.1.1.1, zmieniła internet na lepsze i nadal wywiera znaczący wpływ każdego dnia.

Od ustawienia DNS na urządzeniu po zainstalowanie dedykowanej aplikacji do korzystania z technologii WARP, możesz przyspieszyć swoje połączenia, wybierając zoptymalizowane trasy dla ruchu.

Jeśli jesteś zaawansowanym użytkownikiem, możesz zabezpieczyć całą swoją sieć w domu lub w miejscu pracy, wdrażając technologię Cloudflare na swoim routerze.

Dla niektórych użytkowników może to wydawać się zbyt przytłaczające.

Windows 11 wprowadził wbudowaną integrację dla Bezpiecznego DNS (Szyfrowanego), którą można wdrożyć na poziomie interfejsu (karty sieciowej, przewodowej lub bezprzewodowej). Dzięki temu wszystkie żądania DNS przechodzące przez nią będą szyfrowane.

Jeśli zaktualizowałeś swój komputer z Windows 10 do Windows 11, poniższe kroki pomogą ci wyczyścić pozostałości w systemie i zbliżyć go do wydajności znanej z 10 edycji systemu Windows.

Jeśli planujesz (lub już to zrobiłeś) zainstalować system Windows 11 z oficjalnego obrazu ISO, upewnij się, że używasz zawsze jego najnowszej wersji. W chwili pisania tego tekstu dostępny obraz ISO jest drugim od czasu, gdy system został zaprezentowany światu (64v1).

Ostatnio natknąłem się na pewien problem, gdzie świeżo zainstalowany Windows nie chciał pobrać aktualizacji.

Wyszukiwanie aktualizacji trwało w nieskończoność lub też, jeżeli się już one pojawiły, to utknęły one w kolejce pobierania (Pending Download) i nijak dało się je przekonać do pobrania. Klikanie w przycisk Pobierz (Download) nic nie dawało. Nawet sprawdzone metody resetowania usługi Windows Update nic nie dały.

W związku z tym zacząłem szukać innego rozwiązania i tak natrafiłem na metodę aktualizacji z wykorzystaniem PowerShell.

Każdy z nas chciałby używać komputera najdłużej, jak się da, aby pieniądze w niego wrzucone zwróciły się w czasie. W związku z tym spora część osób chciałaby również używać najnowszy system od Microsoftu, jakim jest Windows 11.

Microsoft wprowadził pewną zaporę, jeżeli chodzi o to, jaki sprzęt będzie mógł swobodnie śmigać z Windows 11.

We wrześniu 2018 roku napisałem kilka słów o Windows Defender, jako mój domyślny antywirus dla systemu Windows 10. Minęło kilka lat, odkąd używam go w pracy (tak jak reszta osób w firmie). Każdej osobie, której pomagam przy komputerze, polecam domyślne rozwiązanie od Microsoftu wbudowane w Windows 10/11.

Postanowiłem więc sprawdzić, czy oby Windows Defender to nadal rozwiązanie godne polecenia. W końcu jest ono darmowe, a za wszystkie inne trzeba płacić, więc gdzie jest haczyk?

Pół żartem, pół serio. Ostatnio odkryłem, co zjada mi miejsce na dysku na komputerze w pracy.

Kontynuując mój poprzedni wpis Windows 11 na niewspieranym sprzęcie — dzień po dniu przyszła pora na dalsze rozważania.

Ogólnie Windows 11 nie jest zły. Wszystko idzie w dobrym kierunku, jednakże to jeszcze nie pora na masową przesiadkę, a oto dlaczego.

Kategorie