Mamy rok 2020, a ja nadal używam mojego niezawodnego, nadal aktualizowanego przez Apple (sic!) MacBook Pro zakupionego w 2014 roku (model Late 2013). I mimo że coraz bardziej da się odczuć potrzebę na aktualizacje, póki klawiatury motylkowe nie zostaną zastąpione przez nożycowe (tak jak to jest na MacBook Pro 16” w 2019 i MacBook Air ostatnio w Marcu 2020), ciężko jest dowolnie zainwestować niemałe pieniądze w nowy sprzęt, który (ze względu na klawiaturę) nie posłuży tak długo.
Wpisy z tagiem
Safari
Jeżeli śledzisz moją stronę, zapewne natrafiłeś już na mój wpis Blokowanie reklam w Safari na iOS (iPhone/iPad). Opisałem w nim sposób, jak wykorzystać wbudowaną w przeglądarkę Firefox Focus funkcję do blokowania trackerów oraz reklam bez zbędnego konfigurowania.
I tak nadszedł ten czas, gdy Microsoft Edge staje się moją domyślną przeglądarką w systemie Windows. Nie mylić tutaj z Edge wbudowanym w Windows 10, ale tym, który bazuje na projekcie Chromium (stąd też inne logo).
Od lat przeróżne speed diale czy fast diale wiodły prym wśród użytkowników, którzy chcieli rozpocząć serfowanie po internecie od czegoś innego niż wyszukiwarka Google (lub strona główna WP, lub Onetu).
Trendy się zmieniały a wraz z nimi dodatki, które używało się w przeglądarkach. Odkąd Chrome stał się dominatorem na komputerach, o tyle fast diale nie ewaluowały wystarczająco, aby wpasować się w społeczeństwo.
Jeżeli na co dzień przeglądasz setki stron internetowych tak jak ja, to notoryczne reklamy doprowadzają cię do szewskiej pasji. Nie dosyć, że powodują, że nasza przeglądarka zaczyna mulić, a nasz komputer podkręca prędkość wiatraków, to czasami tracimy wątek w tym, czego szukaliśmy. Nie mówiąc tutaj o kwestiach prywatności, reklamy na stronach to nic fajnego. Oczywiście, pomagają one zarobić na treściach, które otrzymujemy za darmo, to w zależności od firmy reklamowej mogą narażać użytkownika na dodatkowe zagrożenia typu ClickBait czy Fake News.