Śledząc moją stronę, już wiesz, że jestem mocno zrzuty z ekosystemem Apple. Odkąd Apple zapowiedział najnowszy system operacyjny iOS 13, z niecierpliwością czekałem na niego, jak i na zmiany, które pomogą mi w lepszy sposób zarządzać rzeczami “do zrobienia”. Jako użytkownik aplikacji Wunderlist, która na co dzień pozwalała mi zarządzać czasem, rzeczami do zrobienia, czy to osobistymi, czy też wspólnie w gospodarstwie domowym dzięki dzielonym listą aktualizowanym w trybie natychmiastowym.
Wpisy z tagiem
Microsoft
Jak już pisałem tutaj, Microsoft zmierza w dobrym kierunku i ma okazje sprawić, ze Edge (na Chromium, nie ten, co aktualnie jest pre-instalowany jest w Windows 10) zacznie być domyślną przeglądarką dla użytkowników Windows 10 i nie tylko.
Po latach zmuszania użytkowników do Internet Explorera (szczególnie przez banki zmuszające użytkowników korporacyjnych do używania jedynie słusznej (dziurawej) przeglądarki), Microsoft postanowił zacząć od nowa. Niestety, wraz z Windows 10 nastała kolejna przeglądarka — bubel, która mijała się z tym, czego użytkownicy potrzebują. Na szczęście, nawet Microsoft poszedł po rozum do głowy.
Piekło zamarzło po raz kolejny.
Przez lata byłem użytkownikiem Avast na komputerach z Windowsem i to rozwiązanie spisywało się wyśmienicie. Nie napotkałem się z żadną infekcją, jak również ochroniło mnie to przed kilkoma napotkanymi zagrożeniami.
I tak jakoś wyszło, że w nawiązaniu do strony Łukasza z Majsterkowo dotyczącej Spadaj Orange! przelała się u mnie szala goryczy.
Słowo Skype już w 2017 sprawiało, że krew mnie zalewała.
Mamy 2018 i miarka się przebrała - pora na porzucenie Skype i niepatrzenie za siebie.
Dość!
W momencie, jak Microsoft wypuścił aktualizację do Windows 10, zaczynając od mniej spektakularnych po te, które wnosiły nowości i kształtowały Windows 10 tj. Anniversary (07-2016), Creators (03-2017), Fall Creators (09-2017) po dwie w 2018 roku (April i October), rzesza ludzi przystąpiła do aktualizacji.
Słowem wstępu
Mimo że na co dzień używam Mac’a na komputerze prywatnym, to w celach firmowych nadal króluje Windows - na moim aktualnie Windows 10. Oprócz tego, zawsze mam Windows 10 dostępny w postaci wirtualnej maszyny.
Słowem wstępu:
Rozpoczynając przesiadkę z Windows na Mac OS, większość użytkowników jest świadoma jednego faktu. Wydając znaczącą sumę na komputer to nie wszystko. Ekosystem Apple opiera się na typowej teorii popytu i podaży, w związku z tym, należy być nastawionym na dodatkowe wydatki.
Za dużo się ostatnio dzieje na Ubuntu, niby stagnacja - system dryfuje od wydania do wydania, ale jednak coraz bardziej oddala się od wizji użytkownika końcowego.
Tak się właściwie stało, że udało mi się, jeszcze przed świętami kupić nieplanowany prezent dla siebie, a mianowicie Tablet.