Zainspirowany wpisem Wojtka z iMagazine.pl odwiedziłem moje konto w eBay UK i zamówiłem dwie najnowsze opaski z serii Pride, edycja 2020. Z tą jednak różnicą, że nie zapłaciłem za nie £49 za sztukę, ale £8.99 (i tak przepłaciłem!).
Ostatnio mój MacBook Pro (model late-2013) zakupiony w kwietniu 2014 roku zaczął dawać mi w kość. Zacząłem doświadczać coraz to nowych problemów z grzaniem się czy zawieszaniem. Konsola błędów systemu MacOS zwracała coraz to nowe błędy, na które rozwiązania próżno szukać w Google. Myślałem już, że to koniec, że po 6 latach przyszła na niego pora.
Mamy rok 2020, a ja nadal używam mojego niezawodnego, nadal aktualizowanego przez Apple (sic!) MacBook Pro zakupionego w 2014 roku (model Late 2013). I mimo że coraz bardziej da się odczuć potrzebę na aktualizacje, póki klawiatury motylkowe nie zostaną zastąpione przez nożycowe (tak jak to jest na MacBook Pro 16” w 2019 i MacBook Air ostatnio w Marcu 2020), ciężko jest dowolnie zainwestować niemałe pieniądze w nowy sprzęt, który (ze względu na klawiaturę) nie posłuży tak długo.
Żyjemy w czasach, gdzie informacja jest warta więcej niż pieniądze. Informacja, która może dla nas wydawać się nic niewarta (błaha), może okazać się kluczowa dla naszego bezpieczeństwa. Mowa tutaj o informacji w postaci elektronicznej, czyli nasz e-mail i hasła.
W Sierpniu 2018 napisałem wpis na moim blogu odnośnie Netflixa, w którym to wyraziłem mój żal i rozczarowanie z tego, co tam znalazłem.
Mamy początek roku 2020, czy coś się zmieniło? W skrócie naprawdę wszystko!
I tak nadszedł ten czas, gdy Microsoft Edge staje się moją domyślną przeglądarką w systemie Windows. Nie mylić tutaj z Edge wbudowanym w Windows 10, ale tym, który bazuje na projekcie Chromium (stąd też inne logo).
Mój MacBook Pro, którego używam, nie należy do najnowszych (Late-2013), to mimo tego nadal jego bateria jest na poziomie 95% żywotności (przy 270 cyklach ładowania), co po ponad 5-latach użytkowania jest naprawdę dobrym wynikiem (wg coconutBattery).
Jeżeli posiadasz komputer Mac z procesorem M1 lub nowszym, poniżej opisane rozwiązanie nie jest zalecane ze względu na znaczące wydłużenie wznawiania komputera z trybu uśpienia (hibernacji).
Coraz to rzadziej korzystam z Facebook’a na rzecz, chociażby Twitter’a. Im rzadziej z niego korzystam, bardziej rzucają mi się na oczy śmieci publikowane przez strony, które polubiłem, osoby, które mam w kontaktach, jak również przeróżne grupy, w których uczestniczę.
Postanowiłem zrobić z tym porządki.
Od lat przeróżne speed diale czy fast diale wiodły prym wśród użytkowników, którzy chcieli rozpocząć serfowanie po internecie od czegoś innego niż wyszukiwarka Google (lub strona główna WP, lub Onetu).
Trendy się zmieniały a wraz z nimi dodatki, które używało się w przeglądarkach. Odkąd Chrome stał się dominatorem na komputerach, o tyle fast diale nie ewaluowały wystarczająco, aby wpasować się w społeczeństwo.
Terminal to jedno z potężniejszych narzędzi zaawansowanego użytkownika. O ile w przypadku Windows’a linię poleceń (command line) oraz power shell nie można nazwać terminalem, o tyle osoby, które mają styczność z Linux’em lub chociażby macOS wiedzą o co chodzi.