W przeciwieństwie do urządzeń z iOS gdzie wszystkie aplikacje instalujemy (i aktualizujemy) z App Store, jeżeli chodzi o macOS, sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana.
Od jakiegoś już czasu używam “jakiejś” przystawki do mojego leciwego już, “nie-inteligentnego” panelu Samsunga (Kupionego w Grudniu 2012 roku).
Na początku było Raspberry Pi z KODI (przy użyciu przeróżnych wersji oprogramowania tj. XMBC, OpenElec, LibreElec, OSMC itp.jpg).
macOS, tak jak Windows, nie ogranicza się do instalacji aplikacji tylko z App Store (Windows Store w Windows). O ile App Store jest pierwszym źródłem poszukiwania programów dla naszego komputera, niektóre programy dostępne są do pobrania tylko ze strony ich twórców (lub też z GitHub), w sposób tradycyjny jako plik .dmg.
Tak się właściwie stało, że udało mi się, jeszcze przed świętami kupić nieplanowany prezent dla siebie, a mianowicie Tablet.