Przejdź do głównej treści
Kategorie

Z usług Google korzystam, od nie pamiętam jak dawna. Obecnie usługa oferowana przez Google nazywa się Google Workspace, dawniej G Suite, czy też Google Apps – Aplikacje Google, oferowała ona przez pewien okres czasu, za darmo to, co ze świeczką było nam szukać u konkurencji.

Google zaprzestał oferowania darmowych kont w 2013. Wszyscy ci, co do tego czasu mieli aktywne (założone) konto G Suite w wersji darmowej (Free), mogli użytkować go bez przeszkód (zostali przeniesieni do tak zwanej wersji G Suite Legacy). W “nowej” darmowej wersji nie było możliwość zakładania nowych kont to z czasem Google poszedł o krok dalej i zabronił zmiany domyślnej domeny bez płacenia.

Google oczywiście obiecywał, że ci, co korzystają z darmowej wersji, nadal będą z niej korzystać i to się nie zmieni.

Jak to bywa, czas pokazuje, na ile obiecanki Google są prawdziwe.

Podobnie jak z Google Photo (Zdjęcia Google), które miało być darmowe, i tym razem Google kłamał.

Pół żartem, pół serio. Ostatnio odkryłem, co zjada mi miejsce na dysku na komputerze w pracy.

Szybciej niż później nadszedł ten czas, gdy kolejna osoba pyta mnie, co zrobić, gdy kończy im się miejsce na Zdjęciach Google (Google Photos) i w związku z tym na poczcie Gmail.

Od kilku lat unikam YouTube jak diabeł święconej wody.

Agresywny model reklamowy YouTube i Google sprawił, że jak tylko chciałem coś zobaczyć na ich stronie, to krew mnie zalewała.

Nie dosyć, że każdy materiał filmowy poprzedzany był reklamami, które czasami trwały dłużej a niżeli moje zaangażowanie w jego obejrzenie, to w trakcie jego oglądania jest ich jeszcze więcej.

Od kiedy to pamiętam, było to około 2008 roku jak nie wcześniej, zacząłem swoją współpracę z firmą PARALAN z Koszalina zajmującą się profesjonalnie świadczeniem usług lotów balonem na ogrzane powietrze.

Na początku strona była tworzona w HTML’u i edytowana w notatniku. Wraz z rozwojem firmy oraz rozrostem informacji zawartych na stronie przeszliśmy na najlepsze w tym czasie rozwiązanie, jakim był WordPress.

Strona działała na WordPress przez kilka dobrych lat do czasu, gdy rozrosła się do wielkości 15 GB i zasoby serwera współdzielonego zaczęły sprawiać problemy. Dodatkowo więcej czasu spędzaliśmy na monitorowaniu prawidłowości działania witryny a niżeli na dodawaniu nowych treści.

Odkąd Apple wprowadził swój własny układ scalony (bo procesorem tego nie można nazwać) na rynku zagrzmiało. Zagrzmiało do tego stopnia, że jak tylko mogłem, “sprzedałem” mojego nowego MacBooka Pro z procesorem intel (którego kupiłem w kwietniu 2020) by przy pierwszej nadarzającej się okazji zamienić go na MacBook Air z procesorem M1.

Co nieco o tym już pisałem na mojej angielskojęzycznej wersji strony w artykule: Leap Forward - Apple Silicon

Nim jednak stałem się posiadaczem komputera z procesorem M1 minęło trochę czasu od premiery. Dzięki temu coraz to więcej aplikacji zostało dostosowanych do pracy z nowym architekturą. Wszystko nabrało niebywałego tępa a konkurencja zaczęła obgryzać paznokcie.

Oprócz aplikacji, które dedykowane były dla komputerów z seri Mac, M1 otworzył możliwość instalowania aplikacji dostępnych na iOS (iPhone) oraz iPadOS (iPad).

Deweloperzy zyskali dodatkowe narzędzia pozwalające im w łatwiejszy sposób stworzyć uniwersalną aplikację, która będzie działać zarówno na urządzeniach przenośnych jak i komputerach.

Co za tym wszystkim idzie, użytkownicy zyskali dostęp do szerszej rzeszy gier i aplikacji, sprawiając że App Store na macOS “powoli” przestaje być kulą u nogi systemu od Apple (chociaż nadal jest).

Oto lista moich wybranych aplikacji, które użytkownik komputera Mac z Apple Silicon powinien spróbować.

Kontynuując mój poprzedni wpis Windows 11 na niewspieranym sprzęcie — dzień po dniu przyszła pora na dalsze rozważania.

Ogólnie Windows 11 nie jest zły. Wszystko idzie w dobrym kierunku, jednakże to jeszcze nie pora na masową przesiadkę, a oto dlaczego.

Od udostępnienia oficjalnej wersji Windows 11 minęło już trochę, przyszła pora na głębsze jego poznanie.

Mimo że Windows 11 użytkuję już od jakiegoś czasu na maszynie wirtualnej na macOS, to jednak nie to samo, gdyż nie pracuję z nim na co dzień.

Aby sprawdzić, jak wszystko działa, postanowiłem zaktualizować mój “niewspierany” wg Microsoftu komputer w pracy, aby sprawdzić, czy można bezpiecznie przenieść innych na nowy system.

Microsoft 4 października 2021 udostępnił Windows 11 dla wszystkich użytkowników na świecie. Nie wszystkim było dane jego spróbowanie, w szczególności posiadaczom starszych maszyn, które nie spełniają takich wymagań jak, chociażby posiadanie chipa TPM 2.0.

Otóż można zainstalować Windows 11 od zera z wykorzystaniem obrazu ISO, jednakże co w przypadku aktualizacji, gdzie nie chcemy stracić naszych ustawień, programów oraz gier?

Zgodnie z zapowiedzią, 5 października 2021 (a dokładniej pod koniec 4) Microsoft zaprezentował oficjalnie finalną wersję systemu Windows 11.