
Nikt z nas nie zarabia, nie wiadomo to jakich kokosów. Każdy z nas musi liczyć się z budżetem i planowaniem w przód, aby opłacić rachunki, zrobić zakupy i żeby jeszcze zostało.
Nikt z nas nie zarabia, nie wiadomo to jakich kokosów. Każdy z nas musi liczyć się z budżetem i planowaniem w przód, aby opłacić rachunki, zrobić zakupy i żeby jeszcze zostało.
Jak już pisałem tutaj, Microsoft zmierza w dobrym kierunku i ma okazje sprawić, ze Edge (na Chromium, nie ten, co aktualnie jest pre-instalowany jest w Windows 10) zacznie być domyślną przeglądarką dla użytkowników Windows 10 i nie tylko.
Coraz to rzadziej korzystam z Facebook’a na rzecz, chociażby Twitter’a. Im rzadziej z niego korzystam, bardziej rzucają mi się na oczy śmieci publikowane przez strony, które polubiłem, osoby, które mam w kontaktach, jak również przeróżne grupy, w których uczestniczę.
Postanowiłem zrobić z tym porządki.
Po latach zmuszania użytkowników do Internet Explorera (szczególnie przez banki zmuszające użytkowników korporacyjnych do używania jedynie słusznej (dziurawej) przeglądarki), Microsoft postanowił zacząć od nowa. Niestety, wraz z Windows 10 nastała kolejna przeglądarka — bubel, która mijała się z tym, czego użytkownicy potrzebują. Na szczęście, nawet Microsoft poszedł po rozum do głowy.
Od lat przeróżne speed diale czy fast diale wiodły prym wśród użytkowników, którzy chcieli rozpocząć serfowanie po internecie od czegoś innego niż wyszukiwarka Google (lub strona główna WP, lub Onetu).
Trendy się zmieniały a wraz z nimi dodatki, które używało się w przeglądarkach. Odkąd Chrome stał się dominatorem na komputerach, o tyle fast diale nie ewaluowały wystarczająco, aby wpasować się w społeczeństwo.
Odkąd przesiadłem się na stałe na system macOS (a minęło już 5 lat), doceniłem, dlaczego jest on najczęściej wybieranym systemem przez profesjonalistów. Graficy, muzycy, filmowcy, programiści, ale również standardowi użytkownicy docenili stabilność, niezawodność a przede wszystkim jakość systemu z nadgryzionym jabłkiem.
Tak to bywa na rynku oprogramowania, gdy kto wypuści coś dobrego służące wszystkim, a następnie zostanie ono przejęte przez większy konglomerat, dalszy jego rozwój nie zmierza w dobrym kierunku. Tak jak było w przypadku Skype po przejęciu przez Microsoft, tak jest w przypadku CCleaner, który już jakiś czas temu został przejęty przez firmę odpowiedzialną za oprogramowanie antywirusowe Avast.
Żyjemy w świecie, w którym wszyscy starają się skomercjalizować praktycznie wszystko. Jeśli sprzedaż produktów i usług nie przynosi pożądanych dochodów, a użytkownicy mają już za dużo abonamentów, aby zapłacić za kolejny, to pojawiają się reklamy.
Nikt nie lubi reklam. Mogą zrujnować wrażenia z czytania na stronie, spowodować zadławienie się naszego komputera z powodu nadmiernego wykorzystania zasobów lub narazić Twoje urządzenie lub nas na ryzyko ze względu na kwestie prywatności.
Kiedyś moja strona, jeszcze w 2020 roku, wyświetlała dynamiczne reklamy za pośrednictwem Google AdSense. Nie przynosiło to niestety dochodu na tyle, aby pokryć koszta, które w nią włożyłem. Co więcej, korzystanie z Google Ads miało negatywny wpływ na wydajność mojej witryny. Ironicznie, moja witryna została ukarana przez Google, w ich własnym rankingu, z powodu używania ich rozwiązania!
Gdy przeniosłem się do Hugo i zacząłem korzystać z Netlify w ich darmowym planie, znacznie obniżyłem koszta i dlatego zdecydowałem się całkowicie wyeliminować reklamy z mojej strony. Moja witryna nie ma milionów odwiedzających miesięcznie, dlatego jej utrzymanie nie kosztuje mnie (obecnie) dużo. W czasie, gdy zostanę jakoś zauważony, zdobędę przyzwoitą liczbę odwiedzających, wyobrażam sobie, że będę miał inne możliwości zarobku i miejmy nadzieję, że nie będzie to z reklam.
Doceniam systemy reklamowe, takie jak EthicalAds, sieć reklamowa zachowująca prywatność lub BuySellAds, jednakże nadal istnieją systemy reklamowe, które doprowadzają mnie do bólu głowy. Jeśli one mnie irytują, to zapewne irytują również ciebie.
Na moich urządzeniach używam Safari jako domyślnej przeglądarki. Możesz powiedzieć, co ci się podoba, ale na pewno nie to nowy Internet Explorer.
W Safari używam podwójnego podejścia. Aby zachować prywatność i usunąć irytujące elementy (reklamy) ze stron internetowych, które odwiedzam każdego dnia. Oto jak to robię na moich urządzeniach.
Terminal to jedno z potężniejszych narzędzi zaawansowanego użytkownika. O ile w przypadku Windows’a linię poleceń (command line) oraz power shell nie można nazwać terminalem, o tyle osoby, które mają styczność z Linux’em lub chociażby macOS wiedzą o co chodzi.
Nigdy nie byłem zbytnio przekonany do stron, które oferują tzw. Cashback, czyli częściowy zwrot kosztów poniesionych na zakupy u wybranych sprzedawców. W momencie, gdy przeniosłem się na Monzo, zacząłem śledzić ich forum (community), czytając opinię innych użytkowników czy to działa, a jeżeli tak, to ile da się na tym odzyskać pieniędzy, robiąc zakupy, które i tak by robił.
Moja strona używa ciasteczka 🍪. Aby dowiedzieć się więcej przeczytaj: Polityka Cookies.