Microsoft Edge Insider w praktyce

Jak już pisałem tutaj, Microsoft zmierza w dobrym kierunku i ma okazje sprawić, ze Edge (na Chromium, nie ten, co aktualnie jest pre-instalowany jest w Windows 10) zacznie być domyślną przeglądarką dla użytkowników Windows 10 i nie tylko.

Od połowy Maja (zaledwie kilka dni temu) zacząłem aktywnie używać deweloperskiej wersji przeglądarki w środowisku firmowym. W firmie rzeczy muszą po prostu działać, ale postanowiłem (gdyż mam taka możliwość) zrobić z siebie królika doświadczalnego. Zainstalowałem Edge z kanału Deweloperskiego Insider.

Jako że moją domyślną przeglądarką był Google Chrome, w pierwszej kolejności zaimportowałem zakładki - Ulubione (Favorites). Wszystko przeniesione zostało bez problemów, w co nie wątpiłem. Następnie zalogowałem się na konto Microsoftu (Chrome używa konta Google) i odkryłem pierwsza różnice w synchronizacji. Jako że przeglądarka jest w fazie rozwojowej, synchronizacja działa tylko dla Ulubionych (Favorites). Microsoft załączył stosowną notatkę, że reszta zostanie włączona wkrótce.

Następnie przeszłem do rozszerzeń (extensions).

Nim sięgnąłem do Chrome Web Store, zobaczyłem co Microsoft oferuje w swoim Edge Insider Addons. Ku mojemu zdziwieniu, deweloperzy zadbali oto, aby popularne rozwiązania już były dostępne natywnie. Rozszerzenia typu LastPass, Grammarly, uBlock Origin, PrintFriendly and PDF czy Pocket są już dostępne. I tak z 10 rozszerzeń, które używałem, tylko 3 jeszcze nie są obecne na stronie Microsfotu, w tym bardzo popularny Favorites New Tab, Google Translate i Disconnect. Inne zastąpiłem dostępnym rozwiązaniem, a po resztę sięgnąłem do Chrome Web Store.

I tak zacząłem serfowanie.

Puki co wszystko działa tak samo, jak w Google Chrome. Microsoft zadbał co nieco, aby domyślny motyw był jak najbardziej zbliżony do Edge który jest już na rynku, co w rezultacie sprawia, że pasek zakładek (Tabs) oraz adresu jest jakoś bardziej przejrzysty o czytelny a niżeli ten w Google Chrome.

Jedyne co zmieniłem, to domyślną wyszukiwarkę z Bing na Google. W wersji Edge 76.0.159.0 zmiana wyszukiwarki na Google dostępna jest w opcjach bez konieczności kombinowania (tak jak opisałem w poprzednim wpisie).

Oczywiście, zrobiłem kilka domyślnych zmian w postaci pytania, gdzie zapisuje pobierane pliki, czy też wyłączenie zapamiętywania haseł (do tego mam LastPass).

Miałem okazje otworzyć kilka PDF-ów w przeglądarce, jak również wydrukować kilka stron. Okno drukowania wyglada nieco lepiej. Nie wiem, czy to zasługa Microsfotu, czy tylko różnica w wersji 76 (Edge) do 74 (w stabilnym Chromie), ale napewno wyglada lepiej.

Aby nie kusiło mnie wrócenie do Google Chrome podczas testów, odinstalowałem przeglądarkę od Google oraz ustawiłem Edge Dev jako domyślną przeglądarkę w ustawieniach Windows 10.

Od teraz zobaczymy jak się wszystko potoczy…

Kategorie