Jedną z bolączek - lub jak kto woli - uproszczeniem w systemach spod znaku nadgryzionego jabłka jest prostota instalowania oraz usuwania aplikacji.
Ostatnio napotkałem ciekawy problem. Otóż zainstalowałem aplikację, którą po chwili usunąłem przy użyciu AppCleaner (przy okazji polecam). Po jakimś czasie, gdy zajrzałem do Launchpad’a (a nie zaglądam tam zbyt często) zauważyłem, że mimo tego, że aplikacji już nie ma, wisi tam ikona ze znakiem zapytania.
I tak minął rok. Nawet nieco ponad rok jak zamieniłem mojego ostatniego laptopa na MacBook Pro.
Miałem już sporo przygód z rożnym sprzętem i systemami operacyjnymi. Nie raz Windows na tyle mnie wkurzył ze postanowiłem na stałe przesiąść się na alternatywę na która było mnie wówczas stać, czyli Ubuntu.
Słowem wstępu:
Rozpoczynając przesiadkę z Windows na Mac OS, większość użytkowników jest świadoma jednego faktu. Wydając znaczącą sumę na komputer to nie wszystko. Ekosystem Apple opiera się na typowej teorii popytu i podaży, w związku z tym, należy być nastawionym na dodatkowe wydatki.
Jakiś czas temu przygotowałem prosty Konwerter dzwonków dla iPhone w Windows. Tym razem przyszła pora na modyfikacje i zaprezentowanie wersji dla systemu macOS.
Po dzisiejszym początku WWDC, dla firmy Apple należy się potężne podziękowanie.
Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tego, że mój trzy-letni iPad 2 będzie nadal wspierany i dostanie iOS 8. Oczekując rozpoczęcia WWDC, zacząłem się rozglądać, jak sprzedać po dobrej cenie iPada 2-ke i kupić chociażby 16GB iPada Air - a tu taka niespodzianka.
Jeszcze wczoraj wieczorem otrzymałem powiadomienie na mojego iPada, że dostępne jest uaktualnienie do iOS 7. Mniej więcej, przeglądając internet wiedziałem czego się spodziewać, więc dokonałem aktualizacji, aby z samego rana zobaczyć nową wizję Apple.
Tak się właściwie stało, że udało mi się, jeszcze przed świętami kupić nieplanowany prezent dla siebie, a mianowicie Tablet.
Moja strona używa ciasteczka 🍪. Aby dowiedzieć się więcej przeczytaj: Polityka Cookies.